sobota, 21 kwietnia 2012

Inwektyw, czyli nowa gazetka

Stało się - po spektakularnym "Kefcie" i niezbyt popularnym "Ataku", przyszła kolej na "Inwektyw". Jeśli umiecie liczyć, to już wiecie, że to nasza trzecia pozycja w historii. Podobnie jak pierwszy zeszyt, jest to antologia. Różni się od swego poprzednika przede wszystkim brakiem różu i długiej, zespolonej historii. Są za to inne śmieszne rzeczy i całkiem sporo krótkich zabawnych komiksów (spis treści zamieścimy tutaj wkrótce). 

Na ten moment mogę rzec, że liczący 44 strony zeszyt to nie tylko historyjki obrazkowe. Będzie możliwy do nabycia najprawdopodobniej na stoisku "małych inicjatyw" w komiksowej części Warszawskich Targów Książki (10-13 maja). Autorzy w zbiorku to wszyscy członkowie bitewnej "Drużyny Niesamowitych Cweli" (Brzozo, Kordian, Panrac, ja oraz Zbroj), będą też gościnne występy twórców, których niełatwo było podejrzewać o konszachty z cwelami. Pojawi się też Spellcaster.

Zin w formacie a5 ukaże się w nakładzie 120 egzemplarzy i po wyprzedaniu raczej nie będzie publikowany w sieci, tak jak stało się to w przypadku Kefta. Czyli lepiej kupić.

Niestety, z komiksami jest tak, że nie da się ich zbyt dużo rysować, bo albo studia, albo praca, albo najzwyklejsza zimowa prokrastynacja nie pozwalają na regularne tworzenie śmiesznych rzeczy.  Przez wyżej wymienione czynniki upada wiele obiecujących projektów. Najwyraźniej widać to w webkomiksach, gdy pojawia się jakiś twórca reklamujący nowe dzieło, by po miesiącu porzucić najwyraźniej nieudany projekt. Drukowanie komiksów jest dużo bardziej motywujące, ale też do czasu, w mniejszych wydawnictwach bez przerwy widać jak całkiem słuszne inicjatywy mają opóźnienia, mutują w coś innego niż było z początku, czy w końcu się wypalają. I również planowany na Komiksową Warszawę trzeci Hałabała na pewno nie ukaże się na tym festiwalu, ale czy już jest to śmierć tego zinka - nie mam pojęcia.

Z "Inwektywem" też było dużo walki, stąd taka cisza, ale koniec końców udało się! A jeśli dobrze pójdzie to na MFKiG w październiku ukaże się "Keft 2" - kolejny różowy komiks. Jest jeszcze parę cwelskich rzeczy w przygotowaniu, ale nie chcę teraz zapeszać.. Jeśli losy [DNC] komiksu nie są Wam obojętne, wspierajcie nas i kibicujcie.

Z takich pozytywnych dla nas niusów, kultura online wspomniała o możliwości pobrania Kefta z internetu. Dzięki! Trafiliśmy też na jakiegoś emule'a czy tam osiołka. To znaczy, że ktoś się nami jeszcze interesuje i chyba warto iść z marką [DNC] obraną wcześniej drogą.

3 komentarze:

  1. Istnieje szansa na kupienie tego przez internet, tak jak było z Keftem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak! Poza sklepami (internetowymi), które pewnie od nas coś odkupią, będzie można też zakupić komiks bezpośrednio u nas.

    OdpowiedzUsuń